Wakacje kredytowe – czy to w ogóle się opłaca?
Data publikacji:
Możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych przedstawiana jest często przez banki jako jedna z głównych zalet oferowanych przez nie kredytów. Czy zawieszenie płatności raty jest opłacalne?
Możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych przedstawiana jest często przez banki jako jedna z głównych zalet oferowanych przez nie kredytów. Kampanie reklamowe banków w okresie boomu na rynku nieruchomości, obok niskich marż i prowizji, kusiły potencjalnych klientów także możliwością zawieszania spłaty rat, która miała stanowić nie tylko element ułatwiający życie kredytobiorcy, ale także dawać poczucie bezpieczeństwa. O ile w czasach prosperity klienci rzadko korzystali z tej możliwości, to obecnie, kiedy domowe budżety zaczynają odczuwać skutki kryzysu, wielu klientów chętnie „wyjechałoby” na takie kilkumiesięczne wakacje. Okazuje się jednak, że rzeczywistość często daleka jest od oczekiwań klientów co do warunków i zasad funkcjonowania wakacji kredytowych.
Po pierwsze większość banków pozwoli nam tylko na zawieszenie spłaty części kapitałowej raty – odsetki regulować będziemy musieli na bieżąco. Pod pojęciem wakacji kredytowych, kryje się tu nic innego jak dobrze znany z rynku pierwotnego czy kredytów budowlanych, mechanizm karencji w spłacie kapitału. Z tą jednak różnicą, że zawieszenie rat kapitałowych następuje tu w trakcie okresu kredytowania, a nie na jego początku. Takie rozwiązanie na pewno nie sprawdzi się u osób, które swoje kredyty zaciągnęły stosunkowo niedawno, ponieważ rata odsetkowa w początkowym okresie spłaty stanowi przeważającą część raty. Jeżeli 3 lata temu zaciągnęliśmy kredyt w wysokości 250 000 zł na 30 lat w PLN, na średnich rynkowych dostępnych wówczas warunkach, a dziś chcielibyśmy skorzystać z wakacji kredytowych, to w takim przypadku i tak będziemy musieli zapłacić prawie 85% pierwotnej raty kredytu. Nasza oszczędność będzie zatem znikoma, zaledwie 15%. Trochę więcej, bo ok. 34% zaoszczędzimy, jeżeli spłacamy nasz kredyt w ratach malejących. Oczywiście z upływem czasu udział raty kapitałowej w całej racie będzie się zwiększał, kosztem raty odsetkowej, ale znaczące różnice odczujemy nie wcześniej, niż po przekroczeniu półmetka okresu spłat, a zwykle jeszcze później. Takie wątpliwe wakacje kredytowe zaproponują nam m.in. BZWBK, Fortis Bank, Eurobank, Lukas Bank czy BOŚ.
Banki nie zaproponują nam długoterminowego kredytu o stałym oprocentowaniu. Oprocentowanie kredytów i pożyczek hipotecznych ustalane jest zwykle w oparciu o tzw. stopy referencyjne, które stanowią zmienną cześć oprocentowania oraz składnik stały ,czyli marżę. Sytuacja opisana w tabelach może ulec zmianie na korzyść klienta, w przypadku znacznego spadku oprocentowania kredytu, który spowoduje zwiększenie udziału części kapitałowej w całości raty. W takiej sytuacji są osoby, które w ostatnich latach zaciągnęły kredyt w CHF. Spadek stóp procentowych w Szwajcarii pozwolił na obniżenie łącznego oprocentowania ich kredytów. Tym samym wzrósł udział raty kapitałowej w całości płaconej przez nich raty. Dla tej grupy klientów wakacje kredytowe na zasadzie karencji będą korzystnym rozwiązaniem. Pozwolą bowiem na zmniejszenie obecnych miesięcznych obciążeń kredytowych ponad o 75%.
Wariant, w którym bank pozwoli nam na zawieszenie całej raty wydaje się więc korzystniejszy, biorąc pod uwagę wielkość wydatków z jakich zostaniemy zwolnieni. Na taką formę wakacji kredytowych mogą liczyć klienci m.in. GE Money Bank, Banku Millennium, Nordea, PKO BP czy Polbanku. Jednak takie wakacje będą znacznie krótsze – zwykle będziemy mogli z nich skorzystać raz w roku.
Wyjątek stanowi tu Bank Pocztowy, który pozwoli nam na jednorazowe zawieszenie płatności nawet 12 kolejnych rat. Także Bank Ochrony Środowiska wyrazi zgodę na znacznie dłuższe, bo aż 3 letnie wakacje w całym okresie kredytowania, ale tylko pod warunkiem, że nie korzystamy już z ubezpieczenia niskiego wkładu czy ubezpieczenia pomostowego. Dodatkowym wymogiem, stosowanym przez wszystkie banki jest brak opóźnień w spłacie dotychczasowych rat.
Nietypową formę wakacji kredytowych proponuje swoim klientom Polbank. Przysługuje im bowiem raz do roku prawo do zawieszenia całej raty kapitałowo-odsetkowej oraz dodatkowo sześć razy w roku mogą zmniejszyć swoją ratę o połowę. Odbywa się to jednak kosztem pozostałych rat, które należy odpowiednio powiększyć, tak aby suma zapłaconych w całym roku kalendarzowym rat zgadzała się z aktualnym harmonogramem. Bank może jednak nie zgodzić się na zapłatę niższych rat, jeżeli uzna, że kolejne podwyższone raty będą dla kredytobiorcy zbyt dużym obciążeniem.
Pomijając przykład wakacji kredytowych Polbanku, nasuwa się pytanie - co dzieje się z ratami, które mieliśmy spłacić, a nie zrobiliśmy tego? Czy będziemy musieli je uregulować? Jeżeli tak, to kiedy? Jedno jest pewne, bank nie straci na tym, że udzielił nam karencji, a wakacje kredytowe pozwolą jedynie na odsunięcie w czasie momentu spłaty raty. Po tym okresie bank przygotuje nowy harmonogram, w którym dokona ponownego przeliczenia naszego kredytu. Niezapłacone raty zostają zwykle doliczone do reszty kapitału i rozłożone na pozostały okres spłaty. Drugim rozwiązaniem, stosowanym jednak rzadziej, jest dodatkowe wydłużenie pierwotnego okresu kredytowania o okres karencji. W obu jednak przypadkach wzrośnie nam łączny koszt odsetkowy kredytu, czyli oddamy do banku więcej niż miałoby to miejsce gdybyśmy nie korzystali z wakacji kredytowych.
Zatem z czysto matematycznego punktu widzenie nasze wakacje kredytowe są opłacalne tylko dla banku, który ich udziela. Nie ma się więc co dziwić, że są one częstym elementem kampanii reklamowych. Z drugiej jednak strony, możliwość okresowego zawieszenia spłaty rat stanowi pewnego rodzaju bufor bezpieczeństwa, który w krótkim okresie pozwala na odciążenie domowego budżetu i przetrwanie przejściowych problemów finansowych, które mogą pojawić się w długim, bo często 30 letnim lub nawet dłuższym okresie spłaty kredytu hipotecznego.
Dlatego zanim podejmiemy decyzję o wyjeździe na takie wakacje, warto sprawdzić jaką formę zawieszenia spłat proponuje nam nasz bank i dokładnie wszystko przekalkulować. Może okazać się, że za takie wakacje zapłacimy w długim okresie znacznie więcej niż się nam początkowo wydawało i po powrocie może spotkać nas niemiła niespodzianka w postaci wyższych rat kredytu przez cały pozostały do spłaty okres kredytowania.